3 najlepsze filmy z architekturą w tle

Architektura i wnętrza w filmach zazwyczaj oznaczają wyłącznie przestrzeń, w której rozgrywają się dane wydarzenia z udziałem postaci. Czasem jednak bywa tak, że w wyjątkowych produkcjach oprócz aktorów gra również sama architektura. Na całość wrażenia, jakie film robi na widzu, składa się bowiem nie tylko fabuła, ale też – a może przede wszystkim – specyficzny klimat, budowany przez zdjęcia, muzykę i właśnie scenografię. W jakich tytułach warto szukać dobrej architektury?

„Parasite” (Joon-ho Bong)

W tej nagrodzonej Oscarem koreańskiej produkcji architektura jako pierwsza wskazuje na kontrast między warunkami życia bezrobotnej rodziny i ich przyszłych pracodawców. Bohaterowie z ciasnej, zaniedbanej sutereny przenoszą się w świat luksusu, reprezentowanego przez nowoczesną, utrzymaną w minimalistycznym stylu willę, którą oryginalnie zbudował dla siebie architekt Namgoong.

„Grand Budapest Hotel” (Wes Anderson)

Inspiracją dla tytułowego, fikcyjnego Grand Budapest Hotel, był Grand Hotel Pupp, znajdujący się w czeskich Karlovych Varach. Na potrzeby ujęć zaprojektowanej przez architektów fasady powstała makieta w zamglonych, różowych barwach. Zdjęcia natomiast kręcono we wnętrzach zaaranżowanych w opuszczonym secesyjnym domu towarowym w niemieckim Görlitz.

„Łowca androidów” (Ridley Scott)

Wizualna strona tej klasycznej już produkcji science-fiction ciągle robi wrażenie i inspiruje architektów. Budynki i wnętrza doskonale kreują dystopijne miasto oraz atmosferę konfliktu i nostalgii. Wszechobecny beton i geometryczne kształty przytłaczają odbiorcę i tworzą nastrój smutku i beznadziei. Z kolei sterylne i monumentalne wnętrza siedziby guru przyszłości Eldona Tyrella, wyposażone w bogatą dekorację, wskazują na rozmach i splendor, który jednak wcale nie wydaje się pociągający.